REKLAMA

Pakistan i ciężarówki

źródło: Wikimedia Commons Autor: Marc Ryckaert

Pakistan kojarzy nam się bardzo jednoznacznie: Talibowie i niekończąca się wojna z terroryzmem. To właśnie dawna cześć Indii Brytyjskich jest najbliższym sojusznikiem USA w wojnie z Talibami, z drugiej strony uchodzi też za najbliższego sojusznika samych Talibów...
Zostawmy jednak politykę, wojny i terroryzm, aby skupić się na czymś weselszym, a na pewno bardziej kolorowym. Pakistan to w końcu wielkie państwo, liczące ponad 182 miliony mieszkańców - w potyczki na granicy z Afganistem zaangażowana jest przecież tylko niewielka część tych milionów.
Miłością Pakistańczyków są... ciężarówki. Kierowcy wprost je kochają i, wedle relacji podróżników, traktują je niczym "miłośc swojego życia". Dbają o nie, ozdabiają, doglądają, upiększają, troszczą się i nie pozwalają nikomu ich prowadzić. Koszt takiej zabawy może sięgać nawet 10 000 dolarów! Ozdabianie ciężarówek to fenomen na skalę światową. Podobnych pasjonatów można jeszcze spotkać tylko w Japonii i na Filipinach.
Gdzie szukać źródła tego niespotykanego uczucia? Sami, zapytani, Pakistańczycy odpowiadają krótko: "taka jest tradycja, zwyczaj, od lat tak się robi". My możemy podejrzewać, że to kwestia wielkości, a raczej długości kraju. Kurs z jednego miasta do drugiego, przy kiepskich drogach, może trwać grubo ponad miesiąc. Ciężarówki stają się więc dla kierowców drugim, o ile nie pierwszym domem.
Zdobienia są na tyle powszechnym zjawiskiem w Pakistanie, że wykształciły się nawet trzy odmienne style, charakterystyczne dla poszczególnych regionów kraju... Przykładowo rzeźbienia w drewnie to okolice Quetty i Peshawaru. Plastik króluje wokół stolicy, a stylizowane na wielbłądzie kości ornamenty to region Karachi.
Trudno napisać cokolwiek o Pakistanie i nie wspomnieć o US Army. To właśnie dzięki Amerykanom szerszy świat usłyszał o kolorowych ciężarówkach - żołnierze Wuja Sama nazwali je "Jingles Trucks", co na polski można tłumaczyć jako "dzwoniące ciężarówki".
Umyślnie pomijałem dotąd dokładny opis wyglądu pakistańskich ciężarówek, ponieważ jest to zadanie cokolwiek karkołomne. To prawdziwy festiwal barw, dźwięków, dzwoneczków, kaligrafii, rzeźbień, baldachimów, ornamentów, kształtów, frędzelków, dzwoneczków, symboli, szelestu... Słowa nie oddadzą tego niesamowitego widoku.
Zapraszamy na wycieczkę po drogach Pakistanu!

Pakistan kojarzy nam się bardzo jednoznacznie: Talibowie i niekończąca się wojna z terroryzmem. To właśnie dawna cześć Indii Brytyjskich jest najbliższym sojusznikiem USA w wojnie z Talibami, z drugiej strony uchodzi też za najbliższego sojusznika samych Talibów...

Zostawmy jednak politykę, wojny i terroryzm, aby skupić się na czymś weselszym, a na pewno bardziej kolorowym. Pakistan to w końcu wielkie państwo, liczące ponad 182 miliony mieszkańców - w potyczki na granicy z Afganistanem zaangażowana jest przecież tylko niewielka część tych milionów.

Miłością Pakistańczyków są... ciężarówki. Kierowcy wprost je kochają i, wedle relacji podróżników, traktują niczym "miłośc swojego życia". Dbają o nie, ozdabiają, doglądają, upiększają, troszczą się i nie pozwalają nikomu ich prowadzić. Koszt takiej zabawy może sięgać nawet 10 000 dolarów! Ozdabianie ciężarówek to fenomen na skalę światową. Podobnych pasjonatów można jeszcze spotkać tylko w Japonii i na Filipinach.

Gdzie szukać źródła tego niespotykanego uczucia? Sami, zapytani, Pakistańczycy odpowiadają krótko: "taka jest tradycja, zwyczaj, od lat tak się robi". My możemy podejrzewać, że to kwestia wielkości, a raczej długości kraju. Kurs z jednego miasta do drugiego, przy kiepskich drogach, może trwać grubo ponad miesiąc. Ciężarówki stają się więc dla kierowców drugim, o ile nie pierwszym domem.

Zdobienia są na tyle powszechnym zjawiskiem w Pakistanie, że wykształciły się nawet trzy odmienne style, charakterystyczne dla poszczególnych regionów kraju... Przykładowo rzeźbienia w drewnie to okolice Quetty i Peshawaru. Plastik króluje wokół stolicy, a stylizowane na wielbłądzie kości ornamenty to region Karachi.

Trudno napisać cokolwiek o Pakistanie i nie wspomnieć o US Army. To właśnie dzięki Amerykanom szerszy świat usłyszał o kolorowych ciężarówkach - żołnierze Wuja Sama nazwali je "Jingles Trucks", co na polski można tłumaczyć jako "dzwoniące ciężarówki".

Umyślnie pomijałem dotąd dokładny opis wyglądu pakistańskich ciężarówek, ponieważ jest to zadanie cokolwiek karkołomne. To prawdziwy festiwal barw, dźwięków, dzwoneczków, kaligrafii, rzeźbień, baldachimów, ornamentów, kształtów, frędzelków, symboli, szelestu... Słowa po prostu nie oddadzą tego niesamowitego widoku. Na szczęście na ratunek przychodzą nam zdjęcia.

Zapraszamy na wycieczkę po drogach Pakistanu!

źródło: Wikimedia Commons

Add comment