REKLAMA

Jak zrobić chiptuning?

Fot. VIP Gwarant Service

W Internecie specjalistów oferujących usługę chiptuningu jest co niemiara. Trzeba jednak wiedzieć, że operacja modyfikacji sterownika silnika nie jest prosta i źle wykonana zazwyczaj przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie dajmy się zwieść zapewnieniom, że chiptuning można poprawnie zrobić na parkingu przy centrum handlowym za 200-300 zł, bowiem bez profesjonalnego zaplecza technicznego i dużej wiedzy mechanika ani rusz.

- Podstawą dobrze wykonanej modyfikacji jest przede wszystkim analiza stanu technicznego silnika, dlatego w pierwszym rzędzie przeprowadzany jest pomiar diagnostyczny na hamowni. Często okazuje się, że podniesienie parametrów jednostki napędowej zwyczajnie nie ma sensu, ponieważ jest uszkodzona i przez to znacznie osłabiona w odniesieniu do nominalnych parametrów fabrycznych - mówi Grzegorz Staszewski. - Samochód może mieć uszkodzony np.: przepływomierz, zapchany katalizator, dziurę w intercoolerze, źle działającą turbosprężarkę i po usunięciu takich usterek samochód zmienia się nie do poznania. Zdarza się nawet tak, że auto katalogowo powinno mieć 120 KM, a podczas testów na hamowni wychodzi na jaw, że dysponuje zaledwie trzydziestoma! To dość wyjątkowe przypadki, ale spadek mocy o połowę przytrafia się często - dodaje.

Po usunięciu usterek samochód ponownie poddaje się testom na hamowni. Jeśli osiągi są takie same lub bardzo zbliżone do tych podawanych przez producenta, można przystąpić do zmian w sterowniku.

Poprawnie wykonana modyfikacja polega na precyzyjnym dopasowaniu pracy silnika w taki sposób, aby nie był przeciążony. Wszystkie podzespoły pojazdu tworzą jedną, precyzyjnie współpracującą ze sobą całość. Źle działający jeden element najczęściej powoduje uszkodzenia pozostałych i ze zbyt "wyżyłowanym" silnikiem po chiptuning może sobie nie poradzić przeniesienie napędu, co wiąże się z dużym ryzykiem jego uszkodzenia. Dlatego doświadczony mechanik wie, że należy mieć duże wyczucie, w których modelach i w jakim stopniu można dokonać modyfikacji, a w których elementy zaprojektowane są "na styk" i nie można ingerować w fabryczne ustawienia.

Po dokonaniu zmiany oprogramowania sterownika silnika samochód musi jeszcze raz trafić na hamownię, aby sprawdzić, czy osiągnięte zostały zamierzone zmiany parametrów. W razie konieczności czynności te powtarza się ponownie aż do skutku. Dobrze wykonany chiptuning nie ma też wpływu na pogorszenie parametrów emisji spalin, które są określane odpowiednimi normami i dlatego nie musimy mieć obaw, że nasz pojazd po modyfikacji będzie miał problemy podczas standardowych badań technicznych.

Jakie auta można kupić za 15 tys. zł? Mamy 13 408 propozycji

Źle przeprowadzony zabieg chiptuningu przez "domorosłych speców" niemających odpowiedniego zaplecza technicznego i wiedzy zazwyczaj kończy się przykrymi konsekwencjami. Takich zmian "na oko", bez testów na hamowni nie da się dobrze przeprowadzić. Niejednokrotnie wgrywają oni program modyfikujący po dwa, trzy razy, bo żadna z tych operacji nie przynosiła oczekiwanego efektu. Okazuje się później, że nie mogła przynieść, ponieważ auto miało niewykrytą, często banalną, usterkę. Po jej późniejszym usunięciu w trakcie przeglądu nagle przyrost mocy wynosi 60 proc. W efekcie wybucha turbosprężarka, robią się dziury w tłokach i przy okazji bardzo duże także w portfelu właściciela samochodu.

Metody przeprowadzania chiptuning są różne. Niektóre sterowniki należy rozebrać i programować w warunkach laboratoryjnych, jednak w większości przypadków programowanie odbywa się przez gniazdo diagnostyczne OBD (On - Board Diagnostics). Jest również inny sposób podniesienia parametrów silnika - mylony często z chiptuningiem - polegający na zastosowaniu modułu zewnętrznego tzw. Powerboxy. Jest to dodatkowe urządzenie wpinane w system pojazdu modyfikujące sygnały z czujników i wprowadzające zmiany w odczytach komputera sterującego silnikiem. Na ich podstawie zmienia się dawka paliwa, ciśnienie doładowania i w efekcie podnosi się także moc.

Add comment