Branża motoryzacyjna - jak pojawił się kryzys i czy sektor motoryzacyjny stoi na skraju?
Co wstrzymuje branżę motoryzacyjną? Bardzo często spotykane hasła są związane z niską dostępnością półprzewodników. Rzeczywiście branża motoryzacyjna cierpi na brak elektroniki, co odbija się na wydajności produkcyjnej. W efekcie rynek motoryzacyjny w pewnym sensie stanął w miejscu. Wszystko zaczęło się od obniżenia zapotrzebowania na pojazdy w 2020 roku. Nowe samochody nie były potrzebne ze względu na ograniczoną mobilność spowodowaną COVID-19.
Co zatrzymało produkcję? Eksperci spieszą z wyjaśnieniami na temat produkcji
Dlaczego mówimy o kryzysie? Bezcenne opinie wygłosił partner w dziale doradztwa podatkowego, a zarazem lider zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej firmy KPMG w Polsce - Mirosław Michna. Brak półprzewodników był spowodowany wyczerpywaniem się zapasów. Jak powiedział partner w dziale doradztwa podatkowego, kolejne fabryki z branży automotive chciały szybko pozbyć się strat wywołanych wstrzymaniem produkcji. W efekcie końcowym w pierwszej połowie 2021 roku firmy z branży nie były w stanie wznowić produkcji na wysokich obrotach. W ogólnym ujęciu rok wcześniej było oczywiście gorzej, ale sytuacja wciąż nie jest stabilna.
Motoryzacja to tylko jedna z branż dla wielu marek
Wiele firm branży motoryzacyjnej zdecydowało wówczas o zwiększeniu nakładów na inne dziedziny. Musimy wiedzieć, że wiele przedsiębiorstw (niekoniecznie w kryzysie) dostarcza swoje rozwiązania nie tylko do sektora motoryzacyjnego. Nowe pojazdy to tylko część działalności tzw. branży motoryzacyjnej. Nawet tak zasobne firmy jak McLaren zajmują się nie tylko produkcją nowych aut, ale także dostarczaniem rozwiązań dla branży medycznej. Produkcja obejmuje tam wiele różnych elementów. To także dobra reklama. Dzięki temu klienci kojarzą markę wielozakresowo, a nie tylko z jednego rynku.
Kryzys branży motoryzacyjnej. Co jeszcze przeszkadza producentom samochodów?
Przemysł motoryzacyjny natrafił także na inne przeszkody. Obecny kryzys jest też wywołany awariami największych fabryk dostarczających elementy do firm na całym świecie. Polska branża motoryzacyjna także ucierpiała. Już w przeszłości wykonywano symulacje. Autorzy raportu z 2017 roku informowali, że przypadku kryzysu globalnego niekorzystny dla polskiego rynku może być odpływ kapitału zagranicznego. Sektor motoryzacyjny byłby nim szczególnie dotknięty. A przecież stanowimy jednego z najważniejszych partnerów dla Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, wspomniana Wielka Brytania w latach 90. również straciła wiele.
Czemu w Polsce rosną ceny samochodów?
W naszym kraju wyraźny wzrost cen nowych aut został "wsparty" przez inflację i różnorakie standardy m.in. dotyczące emisji spalin na terenie Unii Europejskiej. Brak półprzewodników, a w konsekwencji zaniżenie produkcji samochodów osobowych jest efektem niskiego poziomu szczepień wśród osób pracujących w Azji, skąd cała branża czerpie wiele części.
Jak naprawić branżę motoryzacyjną i zmniejszyć ceny samochodów?
Pandemia nie tyle wygasa, ile wpisuje się w codzienność. Sprawia to, że ogólny popyt i zapotrzebowanie na wszystkie produkty, nie tylko te branży motoryzacyjnej rośnie. Płace pracowników wobec inflacji też muszą wzrastać, a sytuację utrudniają wysokie wymagania klientów, którzy na dostawy nowych samochodów muszą czekać. Krócej niż w przypadku ubiegłego roku, ale wciąż długo.
Po co nam półprzewodniki? Co wynika z ich stosowania?
Od niedawna w radiu da się usłyszeć "ciekawy" spot. Reklama głosi, że choć kryzys w Europie trwa, nowe samochody dotrą do nas "już" w czerwcu przyszłego roku. Pozostaje liczyć, że podaż względem popytu zacznie się stopniowo poprawiać i kryzys stanie się znacznie mniej dotkliwy już w przyszłym roku. Z drugiej strony wszystkie branże potrzebują coraz więcej elektroniki. W nowych pojazdach montuje się wiele chipów potrzebnych do działania skomplikowanych systemów. Półprzewodniki są do tego niezbędne, inaczej w fabrykach będzie coraz częściej o szybką produkcję, a popyt z powrotem zacznie rosnąć.