Właściciel pojazdu musi tak dbać o swoje auto, aby nie narażało zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia i nie naruszało porządku ruchu drogowego
Twoje auto zostało uszkodzone przez śnieg, który spadł z ciężarówki i potwierdzają to zeznania świadków? Dostaniesz odszkodowanie. Lód spadający naraża innych kierowców. Nawet jeśli winowajca nie zatrzyma się w miejscu zdarzenia, nie wszystko stracone. O odszkodowanie możemy ubiegać się, jeśli poszkodowany posiada nagrania z kamery samochodowej lub chociaż zapamiętał numer rejestracyjny pojazdu. Uzyskanie odszkodowania może okazać się bardziej prawdopodobne, jeśli mamy odpowiednie dowody.
Warto zadbać o to, aby nasz pojazd był utrzymany we właściwym stanie. Powinniśmy szczególnie uczulić znajomych czy rodzinę, którzy mają w posiadaniu ciężarówki. Na nich gromadzi się najwięcej lodu i śniegu. Poważny problem pojawi się, gdy w wypadku spadający opad w rzeczywisty sposób zagroził bezpieczeństwu i zrobił krzywdę człowiekowi. Uwagę na takie zagrożenie może zwrócić również policja, za co wystawi mandat (do 500 złotych) za niewywiązanie się z reguł dotyczących przygotowania auta do jazdy. Nie unikniemy też odpowiedzialności, jeśli przez zalegający śnieg nasze lampy nie będą zapewniały oświetlenia drogi. Nie możemy dopuszczać, aby nasze auto w jakikolwiek sposób zagrażało bezpieczeństwu osób i narażało kogokolwiek na szwank.
Lód spadł z dachu TIR-a. Kto pokryje koszt naprawy auta? Zidentyfikujmy auto
Jeśli spadający lód uszkodził nasze auto, możemy liczyć na innych uczestników ruchu i ich zeznania. Jeśli nie będziemy mieć odpowiednich dowodów może dojść do sytuacji, w której będziemy musieli pokryć szkodę bez pomocy ubezpieczyciela. W takim przypadku docenia się obecność wideorejestratora. Warto rozważyć również zakup ubezpieczenia autocasco, w wariancie, gdzie nie istnieje udział własny. Wtedy kierowca nie musi się martwić, że będzie musiał "dołożyć" do szkody w pojeździe.
Kupujesz auto - jak zwykle dokładnie sprawdź historię pojazdu
Uszkodzenia samochodu wynikające z kolizji z dużymi kawałkami zmarzliny mogą poważnie narazić nasze bezpieczeństwo. Dlatego należy dokładnie sprawdzać pojazdy z drugiej ręki jeszcze przed zakupem. Warto upewnić się, czy dach lub maska nie mają "klepanych" i dogłębnych wgnieceń, które zdarły lakier.
Co zapamiętać?
Ubezpieczyciel pomoże nam, jeśli będziemy posiadali jasne dowody w sprawie identyfikacji osoby, która podróżowała nieodśnieżonym autem. Ubezpieczenie sprawcy pokryje szkodę sprawcy, który został nagrany, zaobserwowany przez świadków lub zidentyfikowany w jakikolwiek inny sposób.
Dbajmy o nasze auta! Gdy zbliża się zima, lepiej przewidzieć, że potrzebujemy nieco więcej czasu, aby odśnieżyć samochód czy zeskrobać lód z szyb. Przecież to także nasz obowiązek - musimy posiadać odpowiednie pole widzenia. Inaczej zarobimy grzywnę, a po martwić się niepotrzebnym mandatem?
Oczywiście sprawa nie jest taka łatwa w przypadku aut ciężarowych. Po długich postojach "w trasie" na dachu może powstać pokaźna warstwa lodu ze śniegiem, która przez kolejne kilometry trasy może zagrażać innym.
Na autostradzie nierzadko natrafimy na TIR-y, których dach jest w całości pokryty śniegiem lub lodem. Zachowajmy czujność. Poruszając się z dużymi prędkościami, trudno o szybkie manewry wymijające lodowy "ładunek".