REKLAMA

Wpływ wojny na koncerny samochodowe

sankcje gospodarcze a ich wpływ na motoryzację

sankcje gospodarcze a ich wpływ na motoryzację (materiały prasowe)

Już wcześniej nie było dobrze...

Na rynku motoryzacyjnym już wcześniej nie było dobrze, a wojna to źródło kolejnych problemów. Raporty specjalne informowały, że epidemia koronawirusa znacząco wpłynęła na ceny samochodów oraz ceny paliw. Fabryki nie produkowały wystarczającej ilości pojazdów, co sprawiło, że wartość egzemplarzy na całym świecie rosła. Następnie miał miejsce kryzys na rynku półprzewodników. Pod koniec lutego rozpoczęła się inwazja rosyjska na Ukrainie. To wydarzenie również wpłynie na przemysł motoryzacyjny. W jaki sposób?

Kryzys gospodarczy w Polsce i Europie

Rosyjska inwazja będzie miała negatywny wpływ na rynek. Jak wynika z prognoz ekonomistów, już w krótkim czasie może spowodować problemy w kraju nad Wisłą. Ich zdaniem może dojść do czegoś na kształt scenariusza stagflacyjnego. Można będzie zauważyć wysokie ceny w połączeniu ze spadkiem wzrostu gospodarczego.

Ekonomiści potwierdzają, że za jakiś czas może nas czekać kolejna podwyżka stóp procentowych, co z kolei może oznaczać spadek ilości udzielanych kredytów oraz inwestycji.

Ekonomista z Banku Pekao szacuje, że Polacy muszą przygotować się na straty. Według danych produkty z Rosji i Ukrainy stanowią ok. 5 procent naszego eksportu. Obecna sytuacja może doprowadzić do wzrostu cen surowców energetycznych oraz płodów rolnych.

Jak wojna wpłynęła na produkcję samochodów?

Wojna na Ukrainie znacząco wpłynie na rozwój produktu, jakim są pojazdy oraz motocykle. Kraje zachodu, Unia Europejska nakładają na Rosję sankcje gospodarcze. Zachód i wschód są ze sobą połączone i wykazują silne zależności. Można to zauważyć na przykładzie przemysłu automotive. Kolejne sankcje mogą być przyczyną osłabienia gospodarki rosyjskiej. Te zmiany prawdopodobnie przełożą się na wydłużony czas oczekiwania na pojazdy, ale również na ich cenę. Analitycy spodziewali się, że wartość nowych aut wzrośnie, jednak w swoich kalkulacjach nie brali pod uwagę zbrojnego konfliktu i osłabienia rosyjskiej gospodarki. Jak wiele firm straci na decyzjach, które podjęły władze w Moskwie, atakując Ukrainę?

Które marki są najbardziej zagrożone? Które auta zdrożeją?

Po tym przydługim, aczkolwiek koniecznym wstępie pora przejść do głównego zagadnienia. Na co muszą przygotować się producenci aut? Jak wojna wpłynie na popyt na samochody?

Koncerny motoryzacyjne muszą przygotować się na powtórkę sytuacji, która miała miejsce po nałożeniu na Iran sankcji gospodarczych. Wówczas było to związane z odmową rezygnacji z atomowego arsenału tego kraju. Tamte wydarzenia sprawiły, że przedsiębiorstwo Renault czy PSA musiały opuścić tamtejsze fabryki, w które wcześniej wiele zainwestowały.

W przypadku agresji na Ukrainę może być bardzo podobnie. Znowu najmocniej ucierpi Renault. Rosja to kraj, w którym znajduje się wiele fabryk tego koncernu. W produkcji Renault znajduje się m.in. Łada. Jest to samochód, który ciągle jest hitem na rosyjskim rynku.

Samochody francuskiego producenta są niezwykle popularne w Rosji. Aż pięć pojazdów znalazło się w pierwszej dziesiątce sprzedaży w 2021 roku. W porównaniu z innymi markami to Renault może stracić najwięcej.

Nie tylko Francja

Swoją fabrykę w Rosji mają również dwaj giganci. Są to Stellantis oraz grupa Volkswagen. Niemiecki producent poinformował nawet, że zainwestował w budowę i wejście na ten rynek ok. 3 miliony euro. Volkswagen podpisał również umowę z Gorkowską Fabryką Samochodów. W tym miejscu tworzone były części do motocykli oraz samochodów m.in. Skody czy Volkswagena. Swoją infrastrukturę w Rosji posiadają również Mercedes-Benz oraz BMW. Ich też mogą dotknąć sankcje gospodarcze.

Kiedy możemy oczekiwać wpływu inwazji na rynek samochodowy? Na ten moment nie można precyzyjnie określić, kiedy to nastąpi. Z drugiej strony: nie ma co się łudzić — konflikt na Ukrainie z pewnością niesie negatywne skutki na rynku motoryzacyjnym.

Add comment