REKLAMA

Jak odpalić samochód z kabli?

Odpalanie auta z kabli

Odpalanie auta z kabli (materiały prasowe)

Odpalamy auto za pomocą kabli

Na początku oceńmy, jaką długość mają nasze przewody rozruchowe. Naturalnie silnik sprawnego samochodu musi znajdować się w zasięgu kabli rozruchowych, aby doszło do uruchomienia silnika. Kiedy auto dawcy stoi w odpowiednim miejscu wyłączamy jego silnik. Z obu stacyjek wyciągamy kluczyki i otwieramy maski pojazdów.

Czas na kolejny krok. Czerwony przewód podłączamy (zaciskając klemę) do "plusa" akumulatora dawcy, a drugi koniec czerwonego przewodu do innego samochodu. Następnie, jeden koniec czarnego przewodu podłączamy do "minusa" sprawnego akumulatora, a drugi do tzw. masy (uziemienia) w niedziałającym aucie. Pod pojęciem masy kryje się element oznaczony tak w instrukcji pojazdu, głowica cylindrów lub krawędź blachy pod maską. W ostateczności można wykorzystać "minus" akumulatora biorcy, jednak nie jest to zalecane. Co prawda w różnej skali, ale dojdzie do zwarcia, które może być bardzo groźne i uszkodzić akumulator.

Jak uruchomić silnik przy odpalaniu auta z kabli?

Gdy zakończyliśmy proces podłączania kabli, możemy przystąpić do próby rozruchu. Czasami do odpalenia wystarczy już niewielkie napięcie. Istnieje zatem możliwość uruchomienia silnika biorcy bez włączania "serca" dawcy. Kierowca działającego auta powinien włożyć kluczyk do stacyjki swojego pojazdu i włączyć zapłon. Teraz spróbujemy zapalić samochód-biorcę. Zanim jednak przystąpimy do włączenia motoru, wyłączmy wszelkie odbiorniki prądu w obu samochodach. Chodzi tutaj o radio czy ogrzewanie. Przekręcamy kluczyk na drugą pozycję (zapłonu) i kontrolujemy stan deski rozdzielczej. Jeśli kontrolki zapalają się w standardowy sposób, jesteśmy na dobrej drodze. Teraz spróbujmy zapalić.

Wzmacniamy prąd - uruchamiamy silnik dawcy

Jeśli "pasywny" sposób się nie sprawdzi, musimy wspomóc akumulator. Uruchamiamy sprawny pojazd i ponawiamy próbę włączenia niesprawnego pojazdu. Zaleca się "kręcić" rozrusznikiem nie dłużej niż 10 sekund. Jeśli nie osiągnęliśmy zamierzonego efektu, utrzymajmy przez chwilę sprawny motor na poziomie 1500 obr./min. Teraz należy dalej próbować zapalić biorcę. Między kolejnymi podejściami odczekajmy chwilę, to może poprawić naszą skuteczność.

Wóz zagadał - kolejność odłączania kabli rozruchowych

Jeśli "obudziliśmy" akumulator i samochód zaczął pracować, przystępujemy do odłączania przewodów. Upraszczając - należy zrobić to w odwrotnej kolejności. Najpierw odpinamy przewód czarny od uziemienia biorcy, a następnie od sprawnej baterii. Potem odpinamy od biorcy czerwony przewód i robimy to samo w przypadku sprawnego akumulatora.

Po zakończonej "akcji ratunkowej" nie należy od razu ruszać w trasę. Jeśli odpalanie pojazdu zakończy się sukcesem, należy odczekać kilka minut. Niewykluczone też, że gdy znowu wyłączymy samochód, dojdzie do ponownego rozładowania akumulatora. Dlatego właśnie istotne jest kontrolowanie jego stanu na bieżąco.

Pojazd nie odpala - co robić?

Jeśli zachowaliśmy kolejność podłączania przewodów, przeprowadziliśmy kilka prób, a akumulator wciąż "nie ma prądu", będziemy musieli wezwać pomoc drogową. Akumulator nie rozładowuje się tylko zimą - czasami usterka jednego z przyrządów (jak radio, czy sterownik szyb) może powodować zwiększony pobór prądu, a w konsekwencji uniemożliwiać odpalanie samochodu.

Które kable rozruchowe kupić?

Samochody powinny być wyposażone w przewody. Nigdy nie wiadomo, czy Ty lub ktoś znajomy nie będzie potrzebował pomocy z rozładowanym akumulatorem. Kable dobrej jakości to koszt rzędu 60 złotych. Takie kable rozruchowe będą miały już sporą długość, będą dobrze izolowane, a klemy czerwonego i czarnego kabla będą wykonane z wytrzymałego metalu.

Alternatywą dla standardowych kabli są tak zwane boostery. To potężne, bezprzewodowe prostowniki, które docenisz, gdy w pobliżu zabraknie innego kierowcy, a zatem baterii dawcy. Booster trzeba podłączyć w bliźniaczy sposób. Choć kosztuje on więcej (produkt znanej firmy to wydatek około 360 złotych), może okazać się bezcenny na mniej uczęszczanej drodze.

Add comment